Udany rewanż

GKS II Katowice – Gwarek Ornontowice 0:1 (0:1)
0:1 - Zdrzałek 42.
Sędziował Damian Synówka (Tychy). Widzów 100.
GKS II: Rudnicki – Czerwiński, Cybul, Jurkowski, Ślusarczyk (83. Karwat), Kowalczyk, Bodziony, Wieczorek, Ceglarz, Szołtys, Kujawa (72. Wilczkiewicz). Trener Jacek GORCZYCA.
GWAREK: Nowak – Tomecki, Rajca, Sikora (73. Niewiadomski), Niewiedział, Horny, Boczar, Kasprzyk, Fraś (90+3. Sewerin), Leszczyński, Zdrzałek (86. Ferensztain). Trener Damian GALEJA.
Żółte kartki: Cybul, Ślusarczyk – Rajca, Fraś, Niewiedział, Horny.

Ci co grali kiedyś w piłkę doskonale wiedzą, że najprzyjemniej smakują zwycięstwa 1:0 zwłaszcza z tak dobrym przeciwnikiem, jakim tego dnia był GKS. Po pechowej porażce z Wisłą Płock rezerwowi piłkarze GKS-u chcieli pokazać obecnym na meczu dostojnikom klubowym, że to właśnie im należy się miejsce w pierwszej jedenastce pierwszoligowca. W pierwszej połowie zagraliśmy odważnie starając się grać wysokim pressingiem. Trzeba przyznać uczciwie, ze mogło nas to drogo kosztować. Na szczęście niemoc strzelecka z sobotniego spotkania pierwszoligowego przeniosła się na katowickich rezerwistów. W końcówce pierwszej połowy to jednak nasi zawodnicy przeprowadzili błyskawiczną i co ważne, skuteczną akcję. Piłka zagrana przez bramkarza Pawła Nowaka do Mariusza Hornego, została zgrana przez tego ostatniego do wszędobylskiego Tomka Leszczyńskiego, który dokładnym podaniem obsłużył Kubę Zdrzałka a ten będąc sam na sam z bramkarzem gospodarzy z zimną krwią wyprowadził Gwarek na prowadzenie.
W drugiej połowie nie graliśmy już tak odważnie. Skupiając się na obronie korzystnego wyniku czekaliśmy na okazję do skarcenia mocno nacierającego przeciwnika. Mimo optycznej przewagi gospodarzy to nasze zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze gdyby w końcówce spotkania Tomek Leszczyński stając oko w oko z bramkarzowi GKS-u zachował więcej zimnej krwi i trafił do siatki rywali. Mimo niezwykle emocjonującej końcówki zaangażowanie i ofiarność całej drużyny została nagrodzona zwycięstwem. I tak trzymać!