Te ręce zmieniły oblicze meczu!
Gwarek Ornontowice - GKS Radziechowy-Wieprz 4:1 (0:1) VIDEO
0:1 - Błasiak 37’, 1:1 - Sewerin 83’, 2:1 - Rajca 85’, 3:1 - Sikora 88’-karny, 4:1 - Kasprzyk 90+2’
Sędziował Rafał Rokosz (Katowice). Widzów 100.
GWAREK: Płoskonka - Rajca, Niewiadomski, Korzeniowski, Poloczek - Niewiedział (65. Sikora), Ferensztain (68. Oleksy), Boczar, Kasprzyk - Zdrzałek (88.Limanówka), Foszmaczyk (65. Sewerin). Trener Jarosław BRYŚ.
GKS: Ł. Byrtek - Dudka, Noga, Urbaś (50. Dziedzic), Jaroszek - P. Motyka (79. Kozieł), M. Byrtek, Krasny, Sz. Byrtek (55. Tracz) - Trzop (62. Natanek), Błasiak. Trener Mariusz KOZIEŁ.
Żółte kartki: Trzop, P. Motyka, M. Byrtek, Jaroszek.
Gdy w 81 minucie te ręce podawały piłkę grającemu na czas bramkarzowi drużyny gości nikt nie przypuszczał, co się za chwilę stanie. Właścicielka tych rąk, która zastrzegła sobie anonimowość, rzuciła urok na zawodników GKS-u w wyniku czego ci całkowicie się pogubili i dali sobie wbić w dziesięciu ostatnich minutach cztery bramki! Jak dotąd mierzyliśmy siły z drużyną GKS-u Radziechowy-Wieprz zaledwie trzy razy, ale dwukrotnie były to pojedynki z gatunku nieprawdopodobnych. W ostatnim rozegranym jeszcze w czerwcu, na zakończenie poprzedniego sezonu, zostaliśmy pokonani 3:4, mimo że do przerwy prowadziliśmy 3:0! Trzeba przyznać, że pojedynek sobotni to dość szczęśliwy, ale udany rewanż za tamto spotkanie! Dzisiaj wystarczyło dziesięć ostatnich minut meczu by odnieść zwycięstwo i zobaczyć, jaki potencjał tkwi w naszej drużynie. Nie można jednak przejść obojętnie obok tego, co widzieliśmy przez osiemdziesiąt minut, a widzieliśmy zagubionych chłopców, którzy nie do końca wiedzieli, po co znaleźli się na tym prostokątnym skrawku zieleni – no może za wyjątkiem bramkarza, który kilkakrotnie ratował nas od utraty kolejnych bramek. Za tydzień derby powiatu z Polonią Łaziska Górne i przed sztabem szkoleniowym ogrom pracy zwłaszcza mentalnej, bo nic dwa razy się nie zdarza i liczenie na czary w tym przypadku nie będzie najlepszym pomysłem. Żeby nie było tak dramatycznie trzeba obiektywnie stwierdzić, że każdego w końcu dopada kryzys i wszyscy dobrze wiemy: odniesienie zwycięstwa w takiej sytuacji trzeba szczególnie docenić! Dla przypomnienia malkontentom: w obecnym sezonie to już szóste spotkanie bez porażki i trzecie zwycięstwo na własnym stadionie! Tak trzymać!
Komentarze