Ostatni dzwonek!

Gwarek Ornontowice – Polonia Łaziska 1:4 (1:2)
Gwarek: Płaskonka – Drapała, Rajca, Poloczek, Niewiedział, Sewerin (80 Łoboda), Boczar, Oleksy (57 Grzyb), Stebel, Kasprzyk (89 Sadło), Zdrzałek (65 Sikora)
Trener: Tomasz Ligudziński
Bramka: Boczar – 24 min.
Zółte kartki: Rajca, Poloczek, Poloczek 2.
Czerwona Kartka: Poloczek.
Polonia: Gocyk – Gersok, Mazur, Skorupa, Strzoda, Oltman, Wawoczny, Kaczmarczyk (85 Frankowski), Węglarz (57 Leszczyński), Mazurek (87 Dubaniewicz), Tyszczak (72 Korcz).
Trenerzy: Marek Mazur, Michał Majsner.
Bramki: Mazurek 2 (5 i 83 min.), Kaczmarczyk – 38 min. Wawoczny – 90 min.
Zółte kartki: Mazur, Węglarz.
Wydaje się, że pomału, oby nie za późno, wracamy do dyspozycji z poprzedniego sezonu. Dzisiaj zobaczyliśmy drugi z kolei niezły występ naszych zawodników. Niestety końcowy rezultat pozostał niezmienny – strata punktów. Przez większą część spotkania były do bardzo emocjonujące derby, stojące na przyzwoitym piłkarskim poziomie, obfitujące w wiele ciekawych podbramkowych sytuacji. Niestety dalej nam nie idzie, nie potrafimy wykorzystywać swoich sytuacji i dajemy się wypunktować dobrze ustawionej Polonii oraz (trudno nie być złośliwym) sędziemu, który w przeciągu 4 dni już po raz drugi sędziuje nasze spotkanie dzieląc kartkami chyba zbyt pochopnie. W sobotę tracimy lewego obrońcę a dzisiaj stopera, przez co ostatnie pół godziny gonimy wynik w dziesięciu. Zanim jednak do tego doszło to jeszcze w końcówce pierwszej połowy po kontrowersyjnej decyzji pana sędziego, dającej rzut wolny rywalom, tracimy bramkę ustawiającą dalszy przebieg całego spotkania. Kiedyś, gdy byliśmy do sezonu przygotowani dobrze motorycznie to i w dziewięciu dawaliśmy radę, dzisiaj mimo wielu chęci, zaangażowania i stworzonych sytuacji nie mieliśmy szczęścia dając się skarcić w samej końcówce dwoma celnymi trafieniami spokojnie grającym rywalom. Mimo złego wyniku cieszy fakt powrotu do niezłej dyspozycji większości zawodników, widząc ich dzisiejsze zaangażowanie i sportową złość mamy nadzieję na tak oczekiwane przełamanie!