My już chyba mieliśmy dość!

MKS Myszków - Gwarek Ornontowice 1:1 (0:0)
Skład: Stanek - Gajek, Rajca, Ferensztain, Witkowski - Zdrzałek, Oleksy, Wilk, Maziarz - Kasprzyk, Saliński.
Bramka: Rajca
Zagrali również: Jaworski, Wojtaś, Tomecki, Ilnicki
Oj nie służą nam w tym sezonie wyjazdy. Dzisiaj wyszarpany na boisku w Myszkowie punkt był zaledwie drugim jaki udało się nam zdobyć tej jesieni. Tak naprawdę dzisiejszy mecz rozpoczął się w drugiej połowie. Gdy na jej początku zmarnowaliśmy sytuację sam na sam z bramkarzem miejscowych a po dwóch minutach po serii indywidualnych błędów straciliśmy bramkę wyraźnie uszło z naszych zawodników powietrze. Wyglądało to mało obiecująco i jedyne, co dzisiaj napawało optymizmem to to, że mimo wyraźnej utraty sił pokazaliśmy walkę i zaangażowanie do samego końca. Tylko dzięki tym cechom udało się nie stracić większej ilości bramek i dodatkowo dać szansę w 91minucie niesamowitemu Mateuszowi Rajcy na wyrównanie! Podsumowując czeka nas zimą wiele pracy, ale mamy wszyscy nadzieję, że zawodnicy w końcu zaczną grać na miarę swoich nie małych umiejętności, które sporadycznie, bo sporadycznie, ale jednak pokazywali kibicom w Ornontowicach.