Iskra za mocna!
Iskra Pszczyna - Gwarek Ornontowice 3:1 (0:0)
1:0 - Czyż 52 minuta, 2:0 - Cybulski 65 minuta, 3:1 - Zdrzałek 70 minuta, 3:1 - Cybulski 84 minuta.
Sędziował Szymon Grabara (Sosnowiec). Widzów 120.
ISKRA: Miś - Górnicki, Grabczyński, Cybulski, Włodarczak - Bezak, Czyż, Maślorz (90+4. Kraus), Żemła (69. Klaja) - Prusek (65. Żupa), Pancer (87. Dragon). Trener Jan FURLEPA.
GWAREK: Nowak - Rajca, Tomecki, Niewiedział, Sikora (55. Niewiadomski) - Staszowski, Boczar, Kasprzyk, Fraś (82. Sewerin) – Zdrzałek (77. Lewandowski), Leszczyński. Trener Damian GALEJA.
Co tu napisać o meczu, w którym najlepszym zawodnikiem twojej drużyny jest bramkarz. Chociaż z początku nic na to nie wskazywało, dzisiejsze spotkanie to zdecydowanie najgorszy występ naszych zawodników w tym roku. Przyzwoicie zagraliśmy tylko trzydzieści minut. W tym okresie zmarnowaliśmy, co najmniej trzy doskonałe okazje potocznie zwane stuprocentowymi. Boli fakt, że mając swoje szanse nie zdołaliśmy nawet oddać celnego strzału na bramkę rywali, bo strzał w poprzeczkę to również strzał niecelny. Po trzydziestu minutach coś pękło w naszej drużynie. Nie wiemy, jaki wpływ na to miała brutalna gra rywali, której efektem była miedzy innymi kontuzja Marka Sikory, ale od tego momentu cechy wolicjonalne w naszej drużynie zanikły. Wyglądało tak jakby tylko jednej drużynie zależało na zwycięstwie. Pierwszą połowę mimo wszystko dotrwaliśmy bez straty gola i gdy wydawało się, że standardowo w drugiej zagramy lepiej daliśmy się zaskoczyć ze stałych fragmentów gry tracąc gole po rzucie rożnym i po rzucie z autu. Iskra nadziei w sercach kibiców z Ornontowic zapaliła się, gdy 20 minut przed końcem spotkania kontaktowego gola zdobył Jakub Zdrzałek po podaniu Tomka Leszczyńskiego. Tym razem jednak nasi przeciwnicy zdołali ją ugasić i nie tylko nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, ale dodatkowo zdobyli kolejnego gola dokumentując swoją wyższość w tym spotkaniu.
Komentarze