Co by było gdyby?

Co by było gdyby?

Szczakowianka Jaworzno – Gwarek Ornontowice 1:3 (0:0)
(Leda 74 – Oleksy 54-k., Zdrzałek 65, 82 - asysty Cepek)
Szczakowianka: Wylężek – A. Molenda, Smolik, Grochal, Dworak – Janeczko, Biskup (61. Pieczara), Sermak, Holewa – Kamiński, Leda
Gwarek: Nowak – Wojtoń, Ferensztain, Oleksy, Tomecki (85. Kramarczyk) – Saliński (64. Lewandowski), Wilk, Buchcik, Cepek – Kasprzyk – Zdrzałek (90. Wojtaś)
Żółte kartki: Grochal, Molenda, Kamiński – Buchcik
Po ostatniej kompromitacji z Piastem Gliwice nie wiedzieliśmy, czego możemy się dzisiaj spodziewać po naszych zawodnikach i w sumie dalej pozostajemy w niewiedzy na temat ich rzeczywistych umiejętności. Spotkanie w Jaworznie było jednostronnym widowiskiem. Gospodarze postawili podwójne zasieki na własnej połowie i ze spokojem przyglądali się naszym popisom w ataku pozycyjnym. Nie ma się, co czarować atak pozycyjny to nie jest nasz konik. Graliśmy wolno i ospale a mimo to powinniśmy już po pierwszej połowie prowadzić kilkoma bramkami. W dniu dzisiejszym gospodarze praktycznie dwukrotnie zawędrowali w nasze pole karne i za każdym razem były to niestety sytuacje bramkowe. Można sobie zadać pytanie, co by było gdyby? Gdyby w 24 minucie Paweł Nowak nie obronił rzutu karnego, gdyby w drugiej połowie Paweł Oleksy nie wziął na siebie ciężaru skutecznego wykonania rzutu karnego i gdyby Jakub Zdrzałek nie przypomniał sobie jak strzela się bramki! Zwycięzców się nie sądzi, więc cieszmy się ze zwycięstwa! Nadchodzi decydujący moment czwartoligowej jesieni i w następnych spotkaniach przejdziemy prawdziwą weryfikację, która wskaże nasze miejsce w lidze!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości