A miało być tak pięknie!

Gwarek Ornontowice - Podlesianka Katowice 1:2 (0:1)
0:1 - Zając 27 minuta, 1:1 -Sikora 55 minuta, 1:2 - Michalski 90+1 minuta.
Sędzia Michał Zając (Sosnowiec). Widzów 150.
GWAREK: Byczek - Niewiedział (46. Sikora), Rajca, Tomecki, Niewiadomski - Fraś (46. Bałuszyński), Boczar, Staszowski, Kasprzyk - Leszczyński, Zdrzałek. Trener Damian GALEJA.
PODLESIANKA: Bartkiewicz - Sarzała, Zając, Piwczyk (77. Sieniawski) - Fus (67. Sowa), Łoboda (62. B. Niesyto), Kaczmarczyk, Brehner (72. Krasnoszczokow), Bubrowski - Michalski, Jurowicz. Trener Łukasz KRUPA.
Żółte kartki: Niewiedział - Fus, Bubrowski.
Miało być tak pięknie! Trzy mecze pod rząd na własnym boisku - dziewięć punktów i walka o czołowe miejsca w lidze. Niestety są zaledwie trzy punkty i bliżej nam do walki o utrzymanie niż o czołowe lokaty. Na razie jest piąte miejsce i bardzo spłaszczona tabela, wymuszająca na wszystkich zespołach konieczność walki o punkty w każdym spotkaniu. To nie jest dobra informacja dla naszej drużyny, która w meczu z Podlesianką pokazała, że wolicjonalnie jest w wyraźnym dołku. To co jeszcze niedawno było naszą siłą, czyli walka do ostatnich sekund, ostatnio stało się przekleństwem i tracimy bramki w końcówkach spotkań. Dodatkowo zamiast zdrowej mobilizacji widzimy wzajemne boiskowe pretensje, gdy do tego dodamy nerwowość płynącą z ławki to nie wygląda to budująco. Przegraliśmy dzisiaj mecz, którego prawa przegrać nie mieliśmy. Mimo fatalnej postawy w pierwszej połowie w drugiej pokazaliśmy, że grać nie zapomnieliśmy. Trudno zrozumieć dlaczego piłka wpadła do siatki gości tylko raz ale tak się stało i trzeba się z tym pogodzić, to jest po prostu piłka najwspanialsza gra na świecie! Do końca rozgrywek pozostał miesiąc i kilka spotkań do rozegrania w środku tygodnia po pracy. Naprawdę trzeba będzie się skoncentrować, odsunąć na bok wszelkie animozje i podjąć walkę o jak najlepsze miejsce w lidze. Do zdobycia pozostało jeszcze 21 punktów! 
Strona Podlesianki: ZOBACZ